sobota, 28 czerwca 2014

Wiosną, pewnego ranka

- Mamo, czy na pewno nie mogliśmy mieć pieska?
Mój kolega, Kuba, ma miłego, spokojnego, prześlicznego jamnika.
Wczoraj pozwolił mi go  pogłaskać. Fajnie wygląda, kiedy z nim spaceruje.
I nawet go słucha.
- Psem trzeba się zajmować. Ja i tata pracujemy, pełnymi dyżurami a
babcia ma wystarczająco obowiązków domowych. Spacer z psem to nie
wszystko.
- Obiecuję, że będę się nim opiekować. Osobiście ja sama.
- Selena, rozmawialiśmy o tym kilka razy.Powiedziałam nie i do tej pory
nie zmienię zdania.
- Nie rozumiem dlaczego- spuściłam głowę. Napływające łzy chowały się
w kącikach oczy, a po chwili spadły na nadgryzioną kanapkę.
W tej chwili byłam najnieszczęśliwszą osobą na całym świecie.
- Ja rozumiem.Wiesz, że oprócz specjalizacji zaangażowałam się w prace
naukową. Nie mogłam sobie dokładać nowych zobowiązań.
- Wiem dlatego przyrzekałam że...
- I będzie tak, jak było z chomikiem Iwony. Kilka dni temu rozmawiałam
Z jej mamą, Panią Wasilewska Iwona przez tydzień go karmiła i nosiła
na rękach, a kiedy  akwarium , w którym siedziało, trzeba było posprzątać,
bo zaczęło śmierdzieć, twoja koleżanka powiedziała, że się brzydzi.
Skończyło się na tym, że pani Wasilewska miała chomika, a nie Iwona.
- Ale mamo- na kanapkę spadły następne łzy-  ja nie.- Dziękuje, już
nie jestem głodna.
Wstałam od stołu, zarzuciłam plecak na ramię  i wybierałam się przed dom.
Stanęłam i obejrzałam się.
Dom.
Mój dom.
Oświecony skośnymi promieniami wznoszącego się słońca.
Ściany są żółte ale nie cytrynowe. Są żółtokremowe.
Jak waniliowe lody. Żaluzje są białe. Lody waniliowe z bitą śmietaną.
Babka Rose podobno powiedziała, że zielone dachówki na naszym domu
to owoc fantazji architekta. A mnie się to podoba. Jak liść mięty na lodach
waniliowych z bitą śmietaną. Mięte z resztą też mamy. W ogródku za domem.
I melisę. I tymianek. I bazylię. Nawet lubczyk Czemu wszyscy czepiają się
zielonych dachówek? ,, Bo nikt,oprócz was, takich nie ma''
- mówi Rose. No i co z tego, przecież skrzyni na kwiaty też są zielone.
A imię Rose? podobno oznacza gwiazdę. Dziwnę imię. To też owoc fantazji
rodziców? W całej okolicy nikt tak się nie nazywa.
Chociaż... nie słyszałam również w Lipowskiej  była jakaś inna Selena.
Nie wiem, czy rodzice wpadli na pomysł, żeby dać mi tak akurat na imię,
ale ono kojarzy mi się ze słowem harmonijka.
Selena - harmonijka. Często mam takie dziwne skojarzenie.
Myślę: Iwona i widzę niebieskim tle rosochatą wierzbę nad stawem.
Słyszę: Rafał i mam przed oczami pudełko zwykłych zapałek.
Adrian kojarzy mi się z Adriatykiem... A Jacek? Z czym kojarzy się Jacek?
Zmrużyłam powieki. Jacek kojarzy mi się z niczym.
Otarłam ręko napływające do oczy łzy. Czy jest jakiś sposób, żeby przekonać
mamę?
Może jest, ale ja go nie znam.No, dobra. Chyba nie widać, że płakałam.
Przemaszerowałam na drugą stronę placu i natknęłam się na Rose, moją
najlepszą koleżankę.
- Musimy się pospieszyć- powiedziała, połykając ostatni kęs śniadania.
- Nie możemy spóźnić cię do szkoły.
Od Autorki: Jak by się wam to spodobało to
nie mi dziękujcie tylko Sylwi Białobrzeskiej.
Ona mi pomogła wymyślić. To jej fb:
Facebook Sylwi Białobrzewskiej.
Rozdziały będą dodawane w środy i
niedziele.
 Głuwni Bochaterowie




Selena Gomez
Lat 9
Rose Wankalicz
Lat 9



Katrin Gomez
Lat 35







               

      Kinga Gomez
       Lat 3
                                   Siostra Seleny.